W KOLEJNEJ ODSŁONIE PROGRAMU O RELACJACH NA LINII AGENCJA-KLIENT, POROZMAWIAMY O WSZYSTKICH ASPEKTACH PRAWNYCH DOTYCZĄCYCH WSPÓŁPRACY MIĘDZY AGENCJĄ REKLAMOWĄ, A KLIENTEM. O TYM CO POWINNA ZAWIERAĆ UMOWA, JAK WYGLĄDA KWESTIA KAR UMOWNYCH I JAK CHRONIĆ WARTOŚĆ INTELEKTUALNĄ OPOWIE NASZ DZISIEJSZY GOŚĆ ADWOKAT JOANNA PIĄTKOWSKA.
Marta Macke: Przyznam ze wstydem, że w mojej ponad 20-letniej karierze w agencji reklamowej bardzo często pracowaliśmy bez umowy. Co czujesz, gdy słyszysz takie wyznanie?

Joanna Piątkowska: Kiedy słyszę, że agencja zaczyna swoją pracę bez podpisanej umowy, od razu myślę, że będą kłopoty. Jest to bardzo niekorzystna sytuacja przede wszystkim dla agencji, ale nie tylko, bo również i dla klienta.

Powtarzam jak mantrę, że umowę zawieramy na złe, a nie na dobre czasy. Kiedy wszystko jest w porządku, strony wywiązują się ze swoich zobowiązań, każdy jest zadowolony i wszystko odbywa się terminowo, strony nie dostrzegają potrzeby zawarcia takiej umowy. Natomiast problem zaczyna się wtedy, kiedy jedna ze stron nie wykonuje należycie swojego zobowiązania, kiedy projekt nie jest oddawany w terminie i gdy pojawia się konflikt.Wtedy sytuacja się komplikuje.

Łatwiej jest rozwiązać konflikt przedsądowo, kiedy umowa jest zawarta.
Wówczas z umowy jasno z niej wynika, do czego kto jest zobowiązany, w jakim terminie, jakie są płatności, co z prawami autorskimi itd.

Rafał Karski: Z praktyki wiem, że rzeczywiście, gdy dobrze podpisze się umowę, to tak na dobrą sprawę nie zagląda się do niej, jeśli współpraca idzie zgodnie z planem.

J.P: Zdecydowanie, bo każda ze stron wie, do czego jest zobowiązana.

R.K: W umowach często pojawiają się zapisy dotyczące kar umownych. Jak do tego podejść, bo z jednej strony jest to rodzaj ostrzeżenia, a z drugiej klienci często narzucają agencjom, aby te kary były jednostronne. Jak się na to zapatrujesz?

M.M: Te kary są jednostronne i często mocno zawyżone. My rekomendujemy, aby kara umowna nie przewyższała wartości projektu. Jak w ogóle można dochodzić tych kar, jeśli coś zostanie naruszone?

J.P: Kara umowna to klauzula zawarta w umowie, która zobowiązuje jedną ze stron do zapłaty określonej kwoty finansowej, w przypadku ziszczenia się określonych przesłanek zawartych w umowie. Ma ona za zadanie zabezpieczyć kwestię odszkodowania w sytuacji, gdyby coś poszło nie tak.

Kara umowna ma też funkcję mobilizującą, ponieważ strony wiedzą, że muszą wszystko załatwić w terminie.
Kodeks cywilny zawiera tylko jedno ograniczenie dotyczące kar umownych, mianowicie nie można ich zastrzec w przypadku niewykonania zobowiązań pieniężnych. W pozostałych przypadkach panuje swoboda. Z wysokościami kar umownych również. Nie ma żadnego postanowienia, które wskazywałoby górną granicę kary umownej. Powinno się brać pod uwagę wartość kontraktu. Dobrze by było, aby strony przewidziały jaka szkoda powstanie w przypadku, gdy projekt nie będzie zrealizowany w terminie.

Jednak to, co jest bardzo ważne, a wiele osób o tym nie wie, to fakt, że nie zawsze bardzo wysoka kara umowna się ostanie. Kodeks cywilny przewiduje miarkowanie kary umownej, innymi słowy obniżenie kary umownej. Oznacza to, że dłużnik może wystąpić z takim wnioskiem o obniżenie kary umownej, gdy jest ona rażąco wygórowana lub w przypadku gdy zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane.

W praktyce oznacza to tyle, że jeżeli strony nie dojdą do porozumienia na etapie przedsądowym co do obniżenia kary umownej, wówczas zadecyduje o tym sąd, który podejmie decyzje, czy są przesłanki ku temu, aby tę karę umowną obniżyć.

Sąd prawdopodobnie będzie brał pod uwagę takie kwestie jak wysokość kary, a wysokość kontraktu lub wysokość kary a faktyczny stan poniesionej szkody, a także weźmie pod uwagę stopień zawinienia. Więc to nie jest tak, że klient narzuca agencji wysoką karę umowną i jest pewne, że zostanie wypłacona.

M.M: Kary umowne też są ważną częścią umów lojalnościowych. W naszej pracy spotykamy się z tym, że te umowy są jednostronne, bo klient zabezpiecza swoje prawa, nie próbując nawet myśleć o tym, że druga strona również przekazuje jakąś wartość intelektualną.

Chciałabym się odnieść do tego co napisała JuliaIzmałkowa Izmałkowa Consulting na swoim profilu firmowym: Każdy nowy brief to dla nas ogromna radość. Niestety czasami ta radość się kończy, gdy dostajemy informację zwrotną od klienta:“Dostaliśmy kilka ofert, zdefiniowaliśmy nasze cele w załączniku Nowy Brief”. Czekamy na nowe oferty do jutra. Otwieramy ten “Nowy Brief”, a tam żywcem wyjęte fragmenty z naszej pierwotnej oferty i ewidentnie ofert innych agencji. To jest tenmoment kiedy odpuszczamy. Kiedy mówimy“dość!”.

J.P: Własność intelektualna to temat-rzeka. Moglibyśmy mówić o tym przez 4 godziny, a i tak byśmy tego tematu nie wyczerpali. Takie najważniejsze rzeczy, o których warto pamiętać i które mogą agencje chronić przed sytuacjami, to np. to aby swój pomysł utrwalić.

Tylko takie utrwalony pomysł podlega ochronie prawnej. Drugą rzeczą są umowy. Przed przesłaniem projektu warto zwrócić się o podpisanie umowy dwustronnej, bo to nie tylko klient, ale i agencja ma się czuć bezpiecznie. Aby nie było takiej sytuacji, że w momencie, kiedy agencja przekazuje swój projekt, klient powie, że projekt mu się podoba, ale chciałby go zrealizować z inną agencją. W sytuacji, kiedy projekt jest utrwalony i jest zawarta taka umowa, to wiążą się z tym konsekwencje prawne i klient się nad tym musi zastanowić.

Umowy powinny zawierać przede wszystkim informacje poufne, kto jest do tej poufności zobowiązany, na jaki czas ona obowiązuje i co najważniejsze jakie są sankcje w przypadku ich naruszenia.
Te rzeczy są w stanie zabezpieczyć agencje przed naruszeniami ze strony firmy. Jeszcze jedną ważną rzeczą, o której chciałam powiedzieć, jest to, że trzeba pamiętać, że przekazanie swojego dzieła nie oznacza przeniesienia majątkowych praw autorskich.

Warto o tym pamiętać, bo w umowie często nie ma takiej klauzuli mówiącej o tym, że agencja przenosi swoje majątkowe prawa autorskie na nabywcę. W momencie, kiedy nie ma takiego zapisu, te prawa autorskie nie zostają przeniesione. Ponadto powinniśmy wcześniej zwrócić uwagę na to, w jaki sposób nasze dzieło będzie wykorzystywane. W Prawie Autorskim w art.6 są wskazane przykładowe pola eksploatacji.

M.M: Dla mnie jako wieloletniego pracownika agencji reklamowej to świetna wiadomość.

Zachęcamy wszystkich, którzy nas oglądają zarówno klientów, jak i agencje, aby zapoznać się z tym prawem. Zapraszamy serdecznie na nasze szkolenia na temat prawa i narzędzi do tego, aby nasze prezentacje nie były wykorzystywane wbrew naszej woli, bo jest to bardzo częsta sytuacja.

R.K: Zwłaszcza że w agencji pracują również twórcy. Więc te same umowy muszą obowiązywać pracowników agencji, podmiot, jak i później klienta.

J.P: Dokładnie tak. Warto o tym pamiętać i nie poddawać się, bo agencje często widzą, że ich pomysł został wykorzystany, ale nic z tym nie robią. A można z tym coś zrobić, tylko właśnie potrzebna jest ta świadomość.

M.M: Bardzo dziękujemy za rozmowę

Najnowsze wpisy

SHORTLIST TALKS

22 września 2023

Zapraszamy na  SHORTLIST TALKS i bardzo ciekawą rozmowę z Karoliną Ziębińską-Lewandowską, Dyrektorką Muzeum Warszawy, z którą rozmawiamy o roli sztuki i o współpracy między instytucjami kultury i biznesem.

×

Napisz do nas - ChatGPT